Mimo ambitnej postawy i całkiem niezłej gry nie udało się nam zdobyć punktów w meczu z jednym z faworytów do awansu. Baszta przegrała 2:3 (0:2) z Pelikanem Niechanowo, a bramki zdobyli Wiktor Zasada (k) oraz Krzysztof Szczepaniak.
Niestety przeciwnik wykorzystał nasze fatalne błędy, w tym jeden na samym początku meczu, a drugi przed zejściem na przerwę. Docenić jednak należy sposób gry. Baszta w meczu z nie tak dawnym trzecioligowcem potrafiła dłuższymi fragmentami utrzymywać się przy piłce na połowie przeciwnika. Do końca rundy trzy mecze i bardzo potrzebujemy punktów. Walczymy do końca!